Mezoterapia mikroigłowa a Hashimoto
10 października 2020
Płytko unaczyniona skóra – skuteczność terapii kosmetologicznych
11 października 2020

Na jaki zabieg na twarz warto się udać? A jaki lepiej odpuścić?

Otóż nie ma gotowego, jednego przepisu dla każdej z Was. Łączy nas Hashimoto, zatem zazwyczaj powinny to być zabiegi ukierunkowane na wspomaganie w regeneracji skóry i działaniu przeciw starzeniu się jej. Hashimoto sprzyja przyspieszonym procesom starzenia się skóry, nie tylko ze względu na tendencję do przesuszania się, ale także ze względu na zaburzenia hormonalne. Jednak na co chciałabym Wam zwrócić uwagę, jak idziesz do salonu kosmetycznego to patrząc na listę zabiegów nie traktuj jej jak menu, to nie Ty powinnaś zastanawiać się nad doborem zabiegu, tylko specjalistka do której się udałaś. To właśnie Ona jako profesjonalistka powinna na podstawie swojej wiedzy dobrać zabieg odpowiedni właśnie dla Ciebie. Bardzo często powtarzam to klientkom, że nie muszą w momencie zapisywania się na zabieg wiedzieć jaki zabieg chcą zrobić. Nie da się też zrobić diagnozy przez telefon czy smsy. Diagnostyka i dobór pielęgnacji profesjonalnej powinna zacząć się w gabinecie. Opis zabiegów na stronie czy w broszurce jest po to żebyś mogła się ogólnie zaznajomić z ofertą i kiedy kosmetyczka/kosmetolog po diagnozie zaproponuje Ci zabieg, żebyś się orientowała
o czym ona w ogóle mówi. Jeżeli trafiłaś do salonu, gdzie to Ty wybierasz zabieg, a kosmetyczka/kosmetolog bez zastanowienia po prostu Ci go robi – uciekaj – to nie jest specjalista tylko odtwórca schematów. Czasami w trakcie rozmowy, kiedy wypełniamy kartę klienta, klientki pytają po co tyle pytań, a czy to ważne – otóż tak ważne jest to jaki masz aktualnie stan zdrowia (mówcie o Hashimoto!), czy jesteś po jakiś świeżo przebytych chorobach, czy jesteś w ciąży lub okresie karmienia piersią, jaką pielęgnację stosowałaś dotychczas zarówno w domu jak i wcześniej może w innym salonie. Wszystkie te pytania dają bardzo ważne odpowiedzi, to właśnie na ich podstawie oraz po dokładnym obejrzeniu skóry można dobrać optymalny zabieg lub zaproponować konkretny plan działania w serii zabiegów.

Hashimoto i jego wpływ na cały organizm mocno determinuje kierunek w działaniu podczas zabiegów kosmetycznych.

Rodzaj proponowanego zabiegu determinowany jest również Twoim wiekiem i aktualnym stanem skóry. Zatem niekoniecznie u Ciebie sprawdzi się to co u koleżanki 😉

Żeby Wam troszkę ułatwić orientacje co i jak, zrobiłam mały podział w rodzaju zabiegów, które szczególnie odnoszą się do skóry Hashimotek:

1) NACZYNKA – bardzo często przy Hashimoto mamy problem z popękanymi naczynkami i zwiększoną wrażliwością skóry. Zatem bez względu na wiek można stosować tego typu zabiegi :

– wzmacniające naczynia/przeciwzapalne – oparte najczęściej na wyciągu z ruszczyka, witaminie C, arnice, oczarze wirgilijskim, lipie, wyciągu z kasztanowca, alantoinie, białku pozyskiwanym ze śluzu ślimaka.

– zamykanie naczynek – aktualnie jest kilka możliwości zabiegowych – fala radiowa, elektrokoagulacja, laser, ILP.

Przy widocznych teleangienktazjach (popękanych naczynkach) – najlepiej sprawdzi się laser np. diodowy półprzewodnikowy, który szybko i skutecznie zamknie naczynko (aczkolwiek czas regeneracji już nie jest taki krótki – musisz chwilkę zaczekać, aż dojdzie do pełnego wchłonięcia skoagulowanego białka-hemoglobiny – i zamknięcia światła naczynia)

Natomiast przy rumieniu, czyli widocznym zaczerwienieniu w postaci rozlanej plamy – najlepszym wyborem będzie ILP, działa na większej powierzchni i skutecznie obkurczy bardzo drobne naczynka w postaci rumienia.

2) ANTI AGE – aktualnie na rynku mamy bardzo duży wybór zabiegów z tej grupy. Począwszy od zabiegów nieinwazyjnych, a skończywszy na medycynie estetycznej.

Niektóre rodzaje wymienionych tu zabiegów opisuję w innych artykułach ponieważ wymagają bardziej obszernego opisu.

zabiegi kosmetyki „białej” – „Biała kosmetyka” oparta jest wyłącznie na działaniu kosmetyków. Jest wiele naprawdę skutecznych zabiegów opartych tylko na kosmetykach np. Te zawierające 24 karatowe złoto, peptydy, witaminy czy kwasy.

Można je wcześniej poprzedzić np. Peelingiem kawitacyjnym, który w delikatny sposób złuszczy martwy naskórek lub nieco mocniej przez mikrodermabrazję, chociaż przyznaję, że ja osobiście nie jestem fanką mikrodermabrazji (szczególnie u Hashimotek z zaburzoną pracą płaszcza hydrolipidowego)

kwasy – zabiegi złuszczające przy użyciu kwasów – jedna z moich ulubionych metod działania na skórę anti age.
W przypadku Hashimotek musimy jednak mieć na względzie zaburzenia warstwy lipidowej skóry, a co za tym idzie nie powinno się jej złuszczać zbyt często, a jak już się złuszcza to należy pamiętać o odpowiedniej pielęgnacji po zabiegowej ponieważ efekt może być odwrotny kiedy doprowadzimy do nadmiernego wysuszenia uszkodzonego kwasami naskórka. Dlatego najlepiej sprawdzą się Alfa Hydroksy kwasy  lub Poli Hydroksykwasy – szczególnie kwas mlekowy lub laktobionowy, ponieważ nie tylko złuszczają martwy naskórek i pobudzają fibroblasty (komórki skóry) do produkcji między innymi kolagenu i elastyny, ale także spowodują lepsze wiązanie wody w skórze. Dlatego to idealne kwasy dla nas 🙂
Kwas mlekowy i laktobionowy powodują powierzchowne złuszczenie, dzięki czemu nie uszkadzamy za mocno naszej już dosyć osłabionej bariery ochronnej, a jednocześnie pobudzamy komórki do pracy. Ważne będzie też to, co po tym kwasie zostanie nałożone na skórę – czyli jakie substancje aktywne nałożymy po zastosowaniu kwasu. Tutaj powinny to też być ampułki lub maski o działaniu regenerującym, koniecznie z fazą tłuszczową, aby uszczelniać płaszcz hydrolipidowy.
Dzięki takiemu połączniu możemy uzyskać naprawdę świetne efekty, jednocześnie nadmiernie nie drażniąc skóry.
Przy zastosowaniu kwasu mlekowego lub laktobionowego poprzez delikatne złuszczanie naskórka wspomaga się również „pogrubienie” warstwy rogowej, co w przypadku wrażliwej, płytko unaczynionej skóry dodatkowy atut. To co jest ważne w pielęgnacji po zabiegu to kremy z filtrami ochronnymi SPF, ja osobiście rekomenduję najwyższy współczynnik czyli 50 SPF obojętnie czy zabieg był zrobiony jesienią, zimą czy wiosną.

Powszechnie od kilku już lat mówi się, że są to kwasy całoroczne z czym, ja osobiście się nie zgadzam. W ciągu tych wielu lat praktyki zawodowej naoglądałam się sporo przebarwień i wierzcie mi, że większości z nich można było uniknąć. W naszym przypadku, kiedy szczególnie jesteśmy narażone na wystąpienie zmian pigmentacyjnych – czyli przebarwień – stymulacja skóry kwasami w okresie letnim dodatkowo stwarza ryzyko pojawienia się przebarwień. Dlatego ja nie wykonuję tego rodzaju zabiegów latem, ponieważ walka z przebarwieniami jest niestety największym wyzwaniem dla kosmetyczek
i kosmetologów. Co nie wynika z tego, że nie da się ich usunąć bo w końcu się da, ale melanocyty mają „coś w rodzaju pamięci” i kolejnego lata uparcie wracają dokładnie w tym samym miejscu.
Przebarwienia to odrębny temat opiszę go w osobnym artykule.

derma-pen – czyli mezoterapia mikroigłowa – w ostatnich latach zabieg ten stał się niezwykle popularny. Zapewne wynika to z tego, że jest takim zabiegiem tuż przed medycyną estetyczną. Stosowne są już igły, ale w wersji light, zatem łatwiej nam się czasem zdecydować na taki zabieg niż na mezotepapię igłową. Ja przyznaję, że sama musiałam się przekonać do tego zabiegu. W końcu świadomie powodujemy mikro urazy dla stworzenia stanu zapalnego, który to ma za zadanie spowodować odnowę na poziomie komórkowym w głębszych partiach skóry. Dodatkowo w trakcie tego zabiegu nakładana jest ampułka (jest wiele rodzajów, które dobieramy do potrzeb danej skóry), która ma za zadanie wzmocnić efekt całościowy zabiegu. Przyznaję, że dzięki temu zabiegowi rzeczywiście można uzyskać naprawdę niesamowite efekty. Wpływa on głównie na zagęszczenie skóry – czyli poprawi jej jędrność i elastyczność. Przy tym oraz każdym innym zabiegu, gdzie używane są igiełki/igły zawsze uczulam na to żeby patrzeć czy kosmetolog wyciąga głowicę z igiełkami ze sterylnego opakowania. Moje klientki często mówią mi, „ufam Pani, wiem że na pewno są sterylne”, ale ja zawsze proszę żeby Pani jednak patrzyła kiedy otwieram głowicę. To niezwykle ważne żeby uniknąć możliwości zarażenia się różnymi chorobami (HIV, WZW i nie tylko). Pytanie tylko czy ten zabieg zawsze się sprawdzi u Hashimotki? Otóż nie,  dlatego że kiedy skóra nie zostanie przedtem odpowiednio wzmocniona, to efekt może być odwrotny. Jeżeli Twoja skóra jest ogólnie w złym stanie, czyli jest sucha i nadwrażliwa to absolutnie nie zaczynamy od tego typu zabiegów. Najpierw trzeba wzmocnić płaszcz hydrolipidowy (tak, znowu kwestia płaszcza hydrolipidowego) delikatniejszymi zabiegami z białej kosmetyki oraz optymalnie byłoby uzupełnić odpowiednią dietą. Dopiero kiedy skóra jest w ogólnie dobrej kondycji można wykonać derma-pen, wtedy można uzyskać naprawdę świetne efekty.

            – zabiegi na bazie fali ultradźwiękowej i/lub radiofrekwencji – czyli termolifting – zabieg ten powoduje kontrolowane podgrzanie tkanki (w zależności czy twarzy, czy ciała- w różnych warstwach oddziałuje). Generalnie zabiegi z tej grupy mają sporo przeciwwskazań i należy o tym pamiętać, że jest to dosyć intensywny zabieg, który przy zaburzeniach naczyniowych, chorobach nerek czy słabej wątrobie szczególnie nie są wskazane. Generalnie należy pamiętać, że wszystkie zabiegi powodujące stan zapalny – szczególnie na większych obszarach ciała (kiedy zabieg jest ukierunkowany np. na modelowanie sylwetki) nie są dla nas dobre. Musisz mieć z tyłu głowy fakt, że Twoje ciało już walczy ze stanem zapalnym – więc dodawanie większego stanu zapalnego nie będzie Ci służyć – tak typowo zdrowotnie.
Sam zabieg jest dosyć skuteczny, jeżeli jest dobrze przeprowadzony, jednak jest sporo przeciwwskazań i nie będzie jak dla mnie zabiegiem pierwszego wyboru przy Hashimoto.

            – FRAXEL – zabieg na laserze frakcyjnym CO2 – tutaj podobnie jak wyżej – ewidentnie tworzy silny stan zapalny, więc przy nie uregulowanej tarczycy – zdecydowanie nie polecam. Jeżeli jednak masz poważny problem np. głębokie blizny po trądziku czy bardzo wiotką skórę i Twoja tarczyca wraz z układem odpornościowym – powiedzmy – jest pod kontrolą – można spróbować, tylko nie za mocno. W naszym przypadku lepiej zrobić o jeden zabieg więcej niż za mocno, efekt może być odwrotny plus lekkie zachwianie hormonalne, będące wynikiem wzmożonego stanu zapalnego. UWAGA na krem z filtrem – koniecznie 50SPF i to przez 3 miesiące po wykonanym zabiegu – pamiętaj o zwiększonej wrażliwości na promieniowanie UV!!! Generalnie zabieg powoduje mikrouszkodzenia jak mezoterapia mikroigłowa  – tylko w tym przypadku stan zapalny jest dużo większy.

            – Zabiegi z retinolem – jest kilka opcji dostępnych na rynku – w zależności od zabiegu może występować po zabiegu złuszczanie lub praktycznie bez łuszczenia. Piszę o tych zabiegach osobno ponieważ są szczególne. Różne formy retinolu aktualnie stosujemy w salonie kosmetycznym, w zależności od potrzeb skóry i oczekiwanych efektów. Często łączony z kwasami, aby zintensyfikować złuszczanie i przebudowę struktury skóry. Osobiście bardzo lubię wspomagać się w kuracjach anty age retinolem. Działa wielokierunkowo – nie jest inwazyjny. Natomiast znowu ważny jest wyjściowy stan skóry – przy skórze mocno odwodnionej i mega słabym płaszczu lipidowym – EFEKT BĘDZIE ODWROTNY! – przez złuszczenie, które czasem trwa nawet tydzień dochodzi do jeszcze większego odwodnienia, a co za tym idzie przesuszenia skóry – Czyli to nie jest zabieg od którego zaczynamy przygodę z salonem kosmetycznym. Będzie wspaniały, ale dopiero jak się do niego odpowiednio przygotuje skórę Hashimotki. Po zabiegu KONIECZNIE krem z filtrem SPF 50!!!

            – zabiegi z wykorzystaniem podciśnienia – inaczej masaż podciśnieniowy np. endermolgia – już wszystkie wiemy
o czym piszę 🙂 – Zapewne kojarzysz ten zabieg z ciałem, ale w zależności od rodzaju urządzenia zabieg można wykonywać również na twarz. Sam w sobie masaż podciśnieniowy niby nie jest zły – ale wróćmy do nas – Hashimotek – czyli w skrócie – skóra zazwyczaj wrażliwa, często płytkoucznaczyniona, sucha -> tendencja do utraty elastyczności – no niestety ten rodzaj zabiegu nam zdecydowanie nie pomoże. Osobiście nie polecam na twarz, można przemyśleć ewentualnie kwestię zabiegu na ciało – tutaj drenaż limfatyczny byłby pozytywny, tylko zabieg nie mógłby być za mocno wykonany. Jednak nie będę mieszać za bardzo tutaj skupiamy się na twarzy, o ciele napiszę w innym artykule. Zatem masaż podciśnieniowy – nie koniecznie…

            – masaż tradycyjny – jak najbardziej polecam – można wykonać na wspaniałych olejach/olejkach które będą wspomagały nasz płaszcza lipidowy. Jednocześnie pobudzimy delikatnie krążenie, można poprzez ruchy drenujące wspomóc układ limfatyczny, pobudzić odpowiednie punkty ruchami akupresury (jeżeli ktoś się na tym zna 😉
Dzięki czemu – skóra jest lepiej odżywiona, dotleniona, mięśnie są bardziej sprężyste, a zastoje limfatyczne udrożnione –
a przy tym wszystkim TY zrelaksowana 🙂 wprost cudownie. Bardzo cieszy mnie fakt, że masaże aktualnie wróciły do łask. To wspaniałe połącznie działania dla każdej z nas. To jaki rodzaj masażu wybierzesz Ty – wiedząc jaki lubisz – czy kosmetyczka/kosmetolog doradzi Ci który byłby najlepszy w Twoim przypadku – generalnie dobrze zrobiony masaż pomoże Twojej skórze i samopoczuciu 🙂 My-  martwiące się o wszystko i wszystkich musimy nauczyć się relaksować 😉

Starałam się w miarę prosto i na ile to możliwe krótko opisać Wam zabiegi ukierunkowane na twarz w odniesieniu do potrzeb skóry Hashimotki. Mam nadzieję, że nieco się Wam rozjaśniło w głowach i łatwiej Wam będzie wraz z waszymi kosmetyczkami/kosmetologami dopasować rodzaj zabiegu idealny dla Ciebie i Twoich potrzeb.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *