Burak czerwony – odkryj jego wspaniałe właściwości
27 października 2020
Hashimotka w ciąży – skazana na rozstępy?
28 października 2020

Czego nie jeść?

I o to jest pytanie – właśnie przed tym dylematem stajesz najczęściej na początku, kiedy dowiadujesz się, że masz Hashimoto. Wtedy otwierasz internet  i czytasz masę artykułów, wypowiedzi co powinnaś, a czego nie powinnaś.
Ja proponuję żebyś najpierw odpowiedziała na spokojnie sobie na te pytania:

  1. czy jest coś, po czym ewidentnie źle się czujesz?  (wzdęcia, uczucie obrzmienia, ciężkości, reakcje skórne)
  2. czy masz problemy trawienne? (bóle, kłucia)
  3.  czy masz problemy skórne? (AZS, trądzik, alergie skórne)
  4. czy jesteś alergikiem (wziewnym, pokarmowym?)

Jeżeli na którekolwiek z tych pytań odpowiedziałaś twierdząco – to coś ewidentnie trzeba wyeliminować z Twojej diety.
To czy uda Ci się dojść do tego co? Samej czy będziesz chciała poradzić się specjalisty, to już Twoja decyzja.

Wracając do takich powiedzmy głównych i ogólnych „zakazanych pokarmów” przy Hashimoto, pierwsza na zakazanej liście jest SOJA.

SOJA (lecytyna sojowa)

  • blokuje aktywność enzymu TPO
  • jako ksenoestrogen rozregulowuje płciowy układ hormonalny 
  • aktywuje przeciwciała IgG – wzmaga procesy zapalne
  • obecność goitrogenów – działanie wolotwórcze
  • zmniejsza wchłanialność leków!
  • aktualnie ciężko o soje nie GMO

Ewidentnie nie polecam Ci soi, w mojej ocenie ma jednak głównie zły wpływ na Twój organizm.

Niestety często nawet nie wiesz, że spożywasz produkty zawierające soję w różnych postaciach :

  • hydrolizowane białko sojowe
  • mleko sojowe
  • lecytyna sojowa

Przy okazji uwrażliwiam na temat soi w mleku modyfikowanym!!! Jeżeli karmisz dziecko mlekiem modyfikowanym zwróć uwagę, czy nie jest na bazie produktów pochodzących właśnie z soi. 

Tutaj też temat rzeka… ale to opiszę w innym artykule.

MLEKO KROWIE

Pytanie główne w jego przypadku to czy masz biegunki lub wzdęcia, bulgotania po spożyciu produktów mlecznych?
Jeżeli tak to prawdopodobnie Twój układ pokarmowy nie produkuje odpowiedniej ilości laktazy (eznymu) niezbędnego do trawienia laktozy. Chociaż w mleku krowim nie chodzi wyłącznie o laktozę, ale także o kazeinę. Zastanówmy się jak
to w ogóle jest z mlekiem, przecież powstaje Ono po to aby nakarmić cielę, a nie człowieka! Jednak nieco się różnimy od cielaczków i obiektywnie mleko wyrządza nam więcej krzywdy niż daje pożytku. Jak słyszę, że mleko jest głównym bogactwem wapnia to mi się w brzuchu przewraca – bo to absolutne kłamstwo. Sezam ma więcej wapnia niż mleko krowie! Jakoś o tym się nie mówi za dużo… 

Generalnie w naszym przypadku mleko i jego przetwory są szczególnie niekorzystne ponieważ będą wzmagać stan zapalny w naszym organizmie. Powoduje uszkodzenie jelit, przez co właśnie najprawdopodobniej może dochodzić do powstania chorób autoimmunologicznych takich jak Hashimoto (piszę najprawdopodobniej ponieważ są to nadal teorie, nie mamy 100% pewności czy jest to pierwotna przyczyna). Zatem w tym przypadku jestem za eliminacją lub zdecydowanym ograniczeniem. Najmniej szkód może Ci wyrządzić ser długo dojrzewający, zatem jeżeli go bardzo lubisz to ewentualnie raz na jakiś czas możesz po niego sięgnąć.

GLUTEN

Hmm tu generalnie jest stosunkowo podobnie jak w przypadku laktozy (również czynnik wzmagający stan zapalny), jednak produkty zawierające gluten mają nam do zaoferowania dużo innych ważnych substancji odżywczych i witamin. Właśnie dlatego dieta bezglutenowa wymaga dużo większej świadomości ,jak w inny sposób uzupełnić swoje posiłki o te brakujące mikro i makroelementy czy np. witaminy z grupy B. Ja osobiście poza czasem kiedy byłam na 8 tygodniowej restrykcyjnej diecie nie stosuję permanentnie wykluczenia każdej formy glutenu z moich posiłków. Owszem staram się ograniczać i zwracam uwagę jakiego rodzaju gluten jem. Okazuje się, że inny wpływ na nasz organizm ma gluten z silnie przetworzonej pszenicy w stosunku do glutenu dobrej jakości z kontrolowanych upraw ekologicznych. Tu okazuje się, że gluten glutenowi nie równy. Moim zdaniem jeżeli nie ma się ewidentnie problemów z trawieniem glutenu, nie masz objawów takiej nietolerancji to całkowita eliminacja nie jest konieczna. Ja osobiście wracając po tej diecie, o której wspominałam Wam wcześniej, miałam duże problemy z powrotem do przyjmowania glutenu, silne bóle brzucha, biegunki występowały przez pierwszy tydzień po styczności z glutenem. Unormowało się to dopiero z czasem, kiedy mój układ pokarmowy przypomniał sobie jak trawić to białko. 

Badanie krwi jakie można wykonać dla zdiagnozowania celiakii lub zaburzeń tolerancji glutenu  :

PC-TGAAPrzeciwciała przeciw transglutaminazie tkankowej w klasie IgA (tTG IgA)
IGAImmunoglobulina Ig A w surowicy 
AGLI-GPrzeciwciała przeciw deamidowanym peptydom gliadyny Ig G 

No a co z badaniami genetycznymi? Jak najbardziej można wykonać te badania, tylko powinno się mieć świadomość jak je odczytywać i co one nam tak naprawdę powiedzą. Bada się geny kodujące białka zgodności tkankowej HLA – DQ2 i DQ8, które określają nam predyspozycję do celiakii. Pamiętajmy tylko, że aż u 30-40% zdrowych osób u których stwierdzono obecność tych genów nie ma żadnych objawów i co więcej. One mogą nigdy nie wystąpić, tutaj musimy pamiętać o tym jak duży wpływ ma na nas styl życia, czynniki środowiskowe. Czy dojdzie do „aktywacji” w kierunku wystąpienia choroby czy nie. Zatem wykonując tego typu badania mogą one nam dać np. pomarańczowe światło – teraz nie jesteś chory – ale uważaj! Dbaj o siebie i o to co jesz!

Kiedy byłam na diecie bezglutenowej – zaskoczyłam się gdzie można znaleźć gluten, dosłownie prawie wszędzie. To było już ok 8 lat temu, wtedy nie było tyle produktów „bezglutenowych”, trzeba było się naprawdę namęczyć żeby dopilnować takiej diety, szczególnie na mieście. Uwierzcie, że teraz jest mega komfortowo bo pytanie w restauracji o dania bez różnego rodzaju alergenów są już standardem w większości restauracji 🙂

Zatem podsumowując – jeżeli nie masz problemów z trawieniem glutenu – wystarczy go tylko ograniczyć i wybierać gluten „dobrej jakości”. Jeżeli masz problemy z wagą, to odstawienie glutenu pomoże Ci przyspieszyć zrzucenie wagi, zatem trzeba bardzo świadomie podejść do tematu.

WARZYWA KRZYRZOWE

Pewnie zastanawiasz się teraz, a co to za warzywa? Już wyjaśniam, do warzyw z tej rodziny wchodzą:

  • kapusta (biała, czerwona)
  • brukselka
  • kalafior
  • brokuł
  • jarmuż
  • rzodkiew, rzepa, kalarepa
  • chrzan
  • szpinak

Warzywa te niestety mają goitrogeny, które wpływają na przemianę jodu w Twoim organizmie dlatego nie powinnaś za często je jeść. Nie mniej w ich przypadku sprawa nie jest zupełnie biała albo czarna –ponieważ większość z nich jest źródłem (białka, błonnika, witamin; B, C, K, A, oraz kwasu foliowego, antyoksydantów, potasu) mają one właściwości przeciwnowotworowe. Zatem ogranicz ich spożycie, a jedząc je rób to rozważnie. Tutaj umiar ma szczególne znaczenie oraz obróbka termiczna, która zmniejsza aktywność goitrogenów.

Czyli w ich przypadku – nie eliminujemy – tylko ograniczamy.

CUKIER

No tak, wiem, wiem sama uwielbiam czekoladę i nie tylko. Tylko wiesz, mam dla Ciebie dobrą wiadomość, możesz jeść pewnego rodzaju słodycze – szczególnie te, które sama przygotujesz w postaci domowego deseru. Wyeliminuj gotowe słodycze typy – batoniki, ciasteczka, wyroby cukiernicze, słodziki, ciasta, słodzone napoje, szczególnie gazowane! 

Na mojej stronie znajdziesz dużo różnych przepisów na domowe słodkości, które łatwo i szybko sama przygotujesz.

FAST FOOD

Tu pewnie nawet nie muszę tłumaczyć 😉 błagam nie jedz tego! Jak bardzo masz ochotę na tego typu jedzenie –
zrób domową pizzę lub inną domową wersję „zdrowego Fast Fooda” – da się 😉 

DODATKOWO UNIKAJ

  • orzeszków ziemnych (w mojej ocenie wszyscy ich powinni unikać)
  • kukurydzy szczególnie tej z puszki (OGÓLNIE UNIKAJ PRODUKTÓW Z PUSZKI!)
  • tłuszczy rafinowanych!
  • melisy – bardzo często wybieramy ją dla uspokojenia nerwów – ale niestety ma ona negatywny pływ na naszą tarczycę :-/
  • syropu glukozowego, glukozowo-fruktozowego
  • krakersów, chipsów
  • gotowe, przetworzone sosy, dania itp.
  • czarnej i czerwonej herbaty

OGRANICZ– czyli właściwości negatywne bilansują się nieco z pozytywnymi – zatem nie eliminujemy ale rozsądnie dobieramy ilości. Pamiętajmy, że we wszystkim najważniejszy jest umiar.

  • Warzywa strączkowe – zawierają lektyny – podobnie działające na nas jak gluten
  • Warzywa psiankowate – pomidory, papryka, ziemniaki, bakłażan –
    podnoszą poziom histaminy we krwi – tutaj UWAGA – jeżeli masz problemy z  reumatyzmem, bólami stawów, artretyzmem.
  • Kasza jaglana – zawiera inhibitory peroksydazy tarczycowej – czyli hamuje produkcję hormonów tarczycy 

Jeszcze na koniec wspomnę o eliminacji pasty do zębów z fluorem – dlaczego przeczytasz w innym artykule https://hashimotki.com/trujacy-fluor/

Tak, tak wiem po przeczytaniu tego myślisz sobie – to co ja mam jeść? 

Pamiętaj w wielu miejscach to zaznaczałam, nie musisz, na nawet nie powinnaś wszystkiego eliminować, rozchodzi się o racjonalne porcjowanie tego co się je i świadomość tego co się je.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *